-wszystko co widzisz to co otacza nasze królestwo to natura.
-łał i to wszysto kiedyś będzie moje?
-wszyściutko
-a ta ciemna strona tam?
-to już nie należy do nas i nie wolno ci tam chodzić dobrze?
-no dobrze
Potem Mufasa dostał wezwanie od Zazu i pobiegł.
Tymczasem Simba poszedł do stryja Skazy.
Skaza opowiedział Simbie o smętarzyku słoni.
Lwiątlo obiecało że tam nie pujdzie i poszło do Nali.Skaza uśmiechnoł się chytrze.
Gdy Simba znalazł Nale opowiedział jej chistrie.

Gdy poszli Zazu zaczoł rozmawiać o przyszłości Simby i Nali Simbie nie podobał się pomysł z tem aby Nala była jego żoną.
i powiedział:
-hmm gdy zostane królem to nie będzie takich zasad!
wstedy powiedział Zazu:
-narazie to możesz sobie jeszcze poczekać hehe
Następnie Nala i Smba zgubili Zazu.
I dotarli do smętarzyska słoni.
Tam spotkali 3 hieny.
hieny goniły lwiątka a Zazu pobiegł po Mufase Simba postanowił zaryczeć jak król jednak mu to nie wyszło i hieny zaczeły się śmiać .
A potem spróbował jeszcze raz i nadbiegł Mufasa
Mufasa zatrzymał się w pewnej chwili i powiedział do Zazu:
-Zazu odprowiadź Nale mysze porozmawiać z Simbą.
Gdy Nala i Zazu odeszli Mufasa tłumaczył Simbie:
-Dlaczego mnie nie posłuchałeś?
-No bo chciałem być odwarzny tak jak ty...
-Odwaga to nie wszystko synu.
-Przeciech ty się niczego nie bojich
-Dziś się bałem bałem się że cie strace.
Simba obiecał że już nigdy tam nie pujdzie i bawił się z ojcem w tle gwiazd

potem oboje udali się do domu gdzie na lwej skale czekała zmartwiona Sarabi:
-Gdzie byliście martwiłam się o was!
-spokojnie byliśmy na saharze i musialem wytłumaczyć pewne sparawy Simbie odp Mufasa.
Następnie wszyscy poszli spać a Mufasa oglądał z Zadowoleniem Simbe.
